mu się w snach niezaleŜnie od jego woli.
Czy aby mówi szczerze, zastanawiał się przełykając tamującą mu oddech ślinę. - Czy tego właśnie chcesz? - zapytał szorstkim nieco głosem. - Tak. Spoglądając na niego, uniosła głowę, a on aŜ oniemiał z wraŜenia: ten sam wyraz poŜądania, jaki malował się na jego twarzy - wiedział o tym - dostrzegł w jej oczach. Miała więcej do stracenia niŜ on, gdyŜ był pewien, gotów by się o to załoŜyć, Ŝe jest dziewicą. Tak, to niemal pewne. Gdy ją całował, była kompletnie zdezorientowana. On działał, a ona chętnie poddała się temu. Musiał przyznać, Ŝe bardzo był z tego rad. Nigdy jeszcze nie miał do czynienia z dziewicą i bardzo chciał stanąć na wysokości zadania. - Jeśli jesteś pewna, to podejdź do mnie. Nie odrywając spojrzenia od jego oczu, podeszła do niego. - BliŜej - szepnął, gdy delikatny kobiecy zapach dotarł do jego nozdrzy. Obserwował, jak przełyka ślinę, widział, jak zadrŜała, gdy stanęła z nim prawie twarzą jarosław kaczyński wotum nieufności w twarz. Prawie. - BliŜej - powtórzył. Uniosła brwi wyraźnie zdziwiona. Jeszcze jeden krok i wpadłaby na niego. Uśmiechnęła się kącikami ust. Mark słyszał jej przyspieszony oddech, przyglądał się, jak się zbliŜa, wtedy tak wymierzył odległość, by przekonała się, jak bardzo jej pragnie. Z nagłej zmiany wyrazu jej twarzy domyślił się, Ŝe zrozumiała to. Ból przeszył jej ciało. Nie mogła określić przyczyny, ale pragnęła go. Przebiegło best for usa clients online 500 loan online loan from real company jej przez myśl, Ŝe on obdarza ją rozkoszą niewyobraŜalną, ponad miarę. O takiej rozkoszy marzyła, bo doświadczyła jej tylko w marzeniach. Teraz moŜe powiedzieć, Ŝe rzeczywistość wszelkie jej marzenia przekroczyła. Podjęła decyzję; chciała być jego kochanką dzisiaj, jutro, tak długo, jak on zechce. On mógł to traktować jako akt zwierzęcy, rozkosz, niekontrolowane pragnienie, poŜądanie, ale ona wiedziała, Ŝe to miłość. Kochała tego męŜczyznę i jeśli tylko to miałoby ich zbliŜyć, to niech się stanie. Lecz skoro on dał jej teraz prawo wyboru, ona teŜ da mu to prawo. Była przekonana, Ŝe choć otoczył murem swoje serce, to w gruncie rzeczy jest delikatnym, dobrym człowiekiem. - Czujesz? Pytanie to przerwało tok jej myślenia. Oczy ich się spotkały. On patrzył na nią przenikliwie, hipnotyzująco. Nie miała wątpliwości, o co on pyta. - Tak, czuję - odparła. - Chcesz to mieć? Wahała się chwilę; nie dlatego, by nie była pewna, czy ona teŜ tego chce, tylko dlatego, Ŝe on zadał jej to pytanie. Nabrała powietrza w płuca, czując wzbierającą w nim Ŝądzę. Skinęła głową i rzekła: - Tak. Chcę. Patrzyła, jak uśmiech rozjaśnił jego twarz. - Mam nadzieję, Ŝe wiesz, na co się decydujesz, bo ja zmierzam do jednego, do połączenia się z tobą - szepnął, po czym pochylił się i pocałował ją z taką pasją, Ŝe omal nie zemdlała. Jego pocałunki budziły w niej pragnienie, jakiego do lej pory nigdy nie testy na koronawirusa odczuwała. Sama o tym nie wiedząc, całkiem odruchowo przywarła do niego - ciało do ciała, jej Ŝar zmierzył się z jego Ŝarem. Poczuła jego ręce na swoich udach i w tej samej chwili jego usta miaŜdŜyły jej wargi. A dłonie wędrowały coraz wyŜej. Od chwili gdy weszła do jego pokoju, czuła się tak, jak kobieta najbardziej na świecie poŜądana. I jeszcze bardziej poŜądana poczuła się, gdy ogarnął ją ramionami, zamknął w uścisku. Kiedy zaniósł ją do łóŜka i sam połoŜył się obok, wiedziała, Ŝe to test na jej wytrzymałość. Rozpinał jej bluzkę, pozbył się jej. Została tylko w majtkach. Zastanawiała się, czy on wie, Ŝe pobudził jej zmysły. Uniósł się nad nią, Ŝeby widziała jego nagość, i obserwował z uwagą jej