- Potem na przyjęciu oznajmię, że ty i Robert się zaręczyliście.
Dziewczyna wytrzeszczyła oczy. - Mama będzie wściekła. - Wiem. Zajmę się nią. - Czy Robert wie o wszystkim? - Tak. Zgadzasz się? - T - tak. Bardzo dziwny pomysł, ale całkiem romantyczny. A co z tobą i Lex? - Alexandra przebywa... - wziął głęboki oddech - w piwnicy z winami. - Co takiego? W piwnicy... - Mogłabyś ją odwiedzić. Oczywiście pod warunkiem, że nic nie powiesz mamie. - Och, nie pisnę słowa. Ale dlaczego... - Mam swoje powody. Wkrótce je wyjawię. Tylko nie pozwól jej uciec. Jest bardzo uparta. Rose zachichotała. - Bo nie chce wyjść za ciebie za mąż? jarosław kaczyński wotum nieufności - Na razie. Bał się zdradzić jej więcej szczegółów, ponieważ Alexandra bez trudu by z niej wszystko wyciągnęła. Umiała mącić ludziom w głowach, tak że sam musiał być przy niej ostrożny. - Mogę teraz ją zobaczyć? - Najpierw powinniśmy pójść do twojej matki. Nabierze podejrzeń, jeśli będziemy zwlekać z podzieleniem się z nią wielką nowiną. - Tak. Przykazała, że natychmiast mam ją powiadomić. Wiedźma! - Więc jej nie rozczarujmy. - Powiedzieć Lex, że nie wyjdę za ciebie? - Naturalnie. Opowiedz jej, jaka będziesz szczęśliwa z Robertem. Oczywiście po tym, jak zwierzymy się twojej matce z naszego szczęścia. Rose zmrużyła oczy, a na jej twarzy odmalował się wyraz powątpiewania. - Na pewno mnie nie zwodzisz? Życie bez poczucia humoru, którego nie brakowało Alexandrze i jemu, musiało być piekielnie nudne. - Na pewno nie próbuję podstępem skłonić cię do małżeństwa, Rose. - To dobrze. Ruszyli na górę, do salonu, który zwykle okupowała pani Delacroix, jeśli akurat nie była zaproszona na herbatę lub ploteczki. Hrabia zapukał i otworzył drzwi, nie czekając na jej reakcję. - Ciociu Fiono, Rose i ja mamy nowinę. - Naprawdę, moi kochani? Luciena bardzo zirytował wyraz spokoju i pewności malujący się na jej okrągłej twarzy. Nie mógł się doczekać, żeby go zmazać. - Rose i ja doszliśmy do wniosku, że małżeństwo będzie korzystne dla nas obojga. - Tyle że z innymi partnerami, dodał w myślach. - Wspaniale! Och, to cudowna wiadomość! Chodź, ucałuj mamę, Rose. Dziewczyna spełniła prośbę, uśmiechając się niepewnie. Najwyraźniej nie miała horoskop 2021 byk wprawy w kłamaniu. Dzięki Bogu, że wszystko toczyło się szybko. Nie potrafiłaby długo ukrywać tajemnicy przed matką. - Daj mi rękę, Lucienie. Dla Alexandry zrobiłby wszystko. - Jestem taka szczęśliwa. Muszę wszystkim powiedzieć! Oczywiście. Chciała być pewna, że siostrzeniec się nie wycofa. Nie wiedziała jednak, jak niewiele go obchodzi ludzka opinia. - Mam lepszy pomysł - wtrącił pospiesznie. - Wydajmy w środę przyjęcie. - Można by zachować w sekrecie powód zaproszenia - podsunęła Rose. - Sądzisz, Lucienie, że książę Jerzy też by przyszedł?